Nate wyszedł z sali od biologi , drogę przebiegła mu pewna brunetka , strąciła mu z rąk książki i przewróciła go na ziemię.
Razem styknęli się z podłogą.
Dziewczyna przez chwile leżała nieruchomo.
Nate jęknął cicho , podparł się dłońmi i skarcił wzrokiem dziewczynę.
Uważaj jak biegniesz . -mruknął chłopak.
Brunetka spojrzała w jego stronę, szybko wstała i pomogła pozbierać jego książki.
Nate wstał i otrzepał się z kurzu , wziął od niej książki i uśmiechnął się kwaśno.
Dziewczyna zapatrzyła się w niego .
-Justin ? -uniosła brew.
-Justin ? -Nate zmrużył oczy.
-Ja ... -dziewczyna jęknęła .
Podszedł do nich Justin - kuzyn Nathana .
-Widzę że się już poznaliście . -Justin spojrzał na brunetkę .
-No właśnie nie bardzo. -Nate parsknął cichym śmiechem.
-Phoebe - Nate , Nate - Phoebe . -Justin przedstawił ich nawzajem.
-Miło mi ... -Nathan uśmiechnął się i uścisnął dłoń dziewczyny.
-Wy ... jesteście bliźniakami ? -Phoebe przekręciła lekko głowę w bok.
Chłopaki spojrzeli na siebie i zaśmiali się jednocześnie .
-Nie . Dość bliskimi kuzynami. -Wyjaśnił jej Justin.
-Widzisz ... mój ojciec jest bratem ojca Nathana . -dodał po chwili.
-Choć w sumie ... jesteśmy dla siebie jak bracia. -Wtrącił Nate.
-Miło mi , Nate -Phoebe skinęła głową , uśmiechnęła się.
-Okej , to ja idę po Mel. -uśmiechnął się Just.
-Mel jest z tobą ? -Nathan uniósł brew z uśmiechem.
-No wiesz ... samego by mnie nie puściła. -zaśmiał się.
-Oprowadzisz Phoebe po szkole ? -spytał Justin.
-Pewnie , chodź . -Nate uśmiechnął się do dziewczyny , ta złapała go pod rękę.
-Więc prowadź , Nathanie . -spojrzała na niego i zaśmiała się cicho.
-Widzę że się już poznaliście . -Justin spojrzał na brunetkę .
-No właśnie nie bardzo. -Nate parsknął cichym śmiechem.
-Phoebe - Nate , Nate - Phoebe . -Justin przedstawił ich nawzajem.
-Miło mi ... -Nathan uśmiechnął się i uścisnął dłoń dziewczyny.
-Wy ... jesteście bliźniakami ? -Phoebe przekręciła lekko głowę w bok.
Chłopaki spojrzeli na siebie i zaśmiali się jednocześnie .
-Nie . Dość bliskimi kuzynami. -Wyjaśnił jej Justin.
-Widzisz ... mój ojciec jest bratem ojca Nathana . -dodał po chwili.
-Choć w sumie ... jesteśmy dla siebie jak bracia. -Wtrącił Nate.
-Miło mi , Nate -Phoebe skinęła głową , uśmiechnęła się.
-Okej , to ja idę po Mel. -uśmiechnął się Just.
-Mel jest z tobą ? -Nathan uniósł brew z uśmiechem.
-No wiesz ... samego by mnie nie puściła. -zaśmiał się.
-Oprowadzisz Phoebe po szkole ? -spytał Justin.
-Pewnie , chodź . -Nate uśmiechnął się do dziewczyny , ta złapała go pod rękę.
-Więc prowadź , Nathanie . -spojrzała na niego i zaśmiała się cicho.