Nathan wyjechał z Amreen - swoją wyrocznią do Rosji , Annie korzystając z okazji przyjechała na umówione wcześniej spotkanie z Drakiem u niego w domu.
-Doszły mnie słuchy, że jesteś w ciąży. -Drake powiedział z udawanym uśmiechem.
-Dzięki temu jestem najszczęśliwsza na świecie-Annie zaśmiała się krótko.
-Ale dziecko, to przecież wielki obowiązek. Cały czas ryczy. -mruknął.
-Wiesz...tylko w ten sposób mogę zatrzymać przy sobie Nate'a. -dziewczyna spuściła wzrok.
-Widziałem u niego tą brunetkę. Przyznam , że masz niezłą konkurencję. -zadrwił z niej.
-Konkurencję ?! Lily ?! -Annie zerwała się z sofy.
-Lily ? Ach...ta od Alana ? -uniósł brwi.
Annie lekko skinęła głową i wycofała się w stronę drzwi.
-Hej , poczekaj ... zaparzę ci herbaty ziołowej. Usiądź , w takiej złości nigdzie cię nie wypuszczę .-uśmiechnął się uroczo i zaprowadził ją z powrotem do salonu, wyszedł do kuchni.
Zaparzył jej herbatę , wyjął z szafki eliksir i jakieś szaro-białe prochy. Wszystko zmieszał razem.
W pierwszej chwili herbata zaczęła nieco buzować , a chwilę później już ucichła.
Drake wrócił do salonu i przysunął jej kubek z " herbatą " , uśmiechnął się do dziewczyny.
-Dziękuję ... -szepnęła , otarła mokre od łez powieki i upiła kilka łyków.
Za chwilę straciła przytomność i opadła na sofę.
Drake zaśmiał się cicho , usiadł na oparciu sofy , odsłonił brzuch Annie , pogłaskał go i wydziergał żyletką mały krzyż , zaczął śpiewać rosyjską " kołysankę śmierci " .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz