Annie stała przed lustrem zapłakana .
Chłopak wstał z łóżka , ubrał się i zszedł na parter , dźwięki dochodziły z łazienki. Nate podszedł do drzwi i zapukał. Jednakże klamka nie drgnęła więc zdecydował się by je otworzyć. Na ziemi przy wannie leżała Annie , była cała we krwi.
-Annie ! -krzyknął , podbiegł do niej i próbował ją ocucić. Ta tylko zwijała się z bólu , bez zbędnego namysłu chłopak wziął ją na ręce i zniknął z nią do szpitala. Przepchał się przez tłum ludzi na korytarzu i wszedł do sali w której był lekarz.
-Co pan wyprawia , bez kolejki nie może pan tak po prostu wejść ! -zdenerwował się jeden z lekarzy.
Oczy Nate'a zrobiły się czarne , spojrzał w stronę lekarza i manipulował jego umysłem.
-Niech ją pan położy , przebadam ją i sprawdzę co było tego przyczyną. -wymamrotał mężczyzna.
Nathan został wyproszony z gabinetu , usiadł przed salą i zacisnął pięści , podparł nimi brodę .
Po prawie godzinnym badaniu doktor wyszedł z gabinetu , ręce miał ukryte za plecami.
-Pan jest ojcem dziecka ?-spytał mężczyzna.
Nate skinął głową , lekarz zaś swoją pokręcił .
-Przykro mi ... to dość dziwny przypadek. Są wody płodowe , wszystko jest idealnie na swoim miejscu ... ale nie ma dziecka . Została tylko krew. Tak jakby płód zniknął ... może matka próbowała domowej aborcji ? Jakieś tabletki , proszki ? -lekarz uniósł brwi.
-Ja ... nie wiem , przez tydzień nie było mnie w domu , wyjechałem do rodziny i ... nie wiem . -Nate schował twarz w dłoniach.
Po chwili przyszła pielęgniarka .
-Dziewczyna była roztrzęsiona , dałam jej środki na uspokojenie więc teraz śpi. Nie wykryto we krwi żadnych narkotyków , alkoholu . Jednakże dziwi mnie jeden płyn , którego komputer nie rozpoznaje. -pielęgniarka spojrzała na Nathana.
-Płyn ... -Nate zmrużył oczy i pokręcił głową , minął lekarzy i wyszedł ze szpitala zostawiając Annie samą. Wiedział , że znów między nią a Drakiem coś jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz