-Nicki...ja przepraszam. Poniosło mnie. -westchnął cicho po czym uśmiechnął się.
Nicole spojrzała na niego,zasłoniła twarz włosami i lekko pokiwała głową. -Nic się nie stało...to ja prze...-przerwała gdy Nate dotknął jej twarzy,odsłonił jej twarz. Dziewczyna miała podbite oko,oczy Nathana natychmiast zatopiły się w szklistej czerni.
-Kto ci to zrobił ? -zmrużył oczy, pogładził ją po policzkach.
-Drake... widział jak wychodzę od ciebie -szepnęła.
Nate minął ją i odważnym krokiem podszedł do brata, złapał go za kołnierz i uderzył o szafkę.
-Odbiło ci stary ?! -krzyknął Drake.
-Nie miałeś prawa jej uderzyć ! -Nathan warknął głośno.
-Jest moja...więc raczej mam. -uśmiechnął się chamsko prowokując Nate'a.
-Zostaw go, proszę zostaw. Proszę...-powiedziała błagalnie i spojrzała w jego oczy.
Nathan spojrzał na nią, rzucił Drake'a na podłogę i odszedł.
-Mógłbyś wreszcie przestać się tak zachowywać ?! -Annie zażądała próbując dorównać mu kroku.
-Przestać ? -Nate zatrzymał się i spojrzał na nią, parsknął śmiechem, pokręcił głową i zniknął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz